Mamy trzech nowych magistrów!

Mamy trzech nowych magistrów!

Trzech diakonów naszego Wyższego Seminarium Duchownego Zakonu Pijarów: dk. Dawid Bartochowski, dk. Emil Grochowski oraz dk. Przemysław Kołacki 13 maja uzyskali tytuł magistra teologii. Prace były pisane pod kierunkiem ks. bpa prof. dra hab. Janusza Mastalskiego.

Praca magisterska dk. Dawida Bartochowskiego była zatytułowana Dziecko w rodzinie naznaczonej problemem eurosieroctwa. Jako absolwent politologii chciałem, aby praca magisterska łączyła w sobie moje dotychczasowe wykształcenie z charyzmatem zakonnym - opowiada dk. Dawid. Długo zastanawiałem się nad tym jak przedstawić temat, aby łączył w sobie zagadnienia z zakresu politologii, pedagogiki i naturalnie teologii. I z pomocą Ducha świętego - udało się. Owocem mojej pracy jest duszpasterskie spojrzenie na problem rodziny dotkniętej migracją zarobkową ze szczególnym akcentem na dziecko stawiane w centrum tej niełatwej sytuacji - podsumowuje.

Promotorem mojej pracy jest ks. bp. prof. dr hab. Janusz Mastalski, który również zwrócił uwagę na to, że zaproponowane przeze mnie zagadnienie jest dużym problem na gruncie współczesnych badań pedagogicznych. Motywował mnie zatem do zainteresowania się tą właśnie problematyką.

Dk. Dawid podzielił się przemyśleniami zawartymi w swojej pracy magisterskiej. Każda migracja wiąże się zarówno ze skutkami pozytywnymi jak i negatywnymi. Mimo wielu pozytywnych aspektów tego zjawiska, bez jakichkolwiek wątpliwości można zauważyć, że w związku z takim stanem rzeczy dochodzi do zaburzenia podstawowych funkcji, jakie stoją przed instytucją rodziny. Wyniki badań jednoznacznie wskazują, że to właśnie dzieci najboleśniej odczuwają konsekwencje tych wyjazdów i najtrudniej znoszą zaistniałą sytuację. Można powiedzieć, że dorastanie w środowisku rodziny transnarodowej sprzyja powstawaniu ryzyka wychowawczego. Spektrum problemów z tym związanych jest bardzo duże, ze względu na złożoność zjawiska i szereg czynników towarzyszących temu problemowi. Eurosieroty znacznie częściej dotyka depresja, alienują się od swojego najbliższego otoczenia, posiadają trudności w nauce, często sięgają po używki. Stan rozłąki powoduje utratę zaufania oraz zatarcie się więzi rodzinnych do tego stopnia, że w najgorszych wypadkach najmłodsze dzieci zapominają o swoich ojcach i matkach lub cenią je jedynie za prezenty, które otrzymują w ramach rekompensaty za brak kontaktów. To tylko kilka najczęściej pojawiających się problemów, jakie dotykają młodych ludzi. Widać jednak, że te zjawiska i procesy są bardzo skomplikowane. Z tym problemem może spotkać się każdy nauczyciel, pedagog, wychowawca, katecheta czy duszpasterz.

Temat mojej pracy magisterskiej brzmi: „Cisza jako środek wychowawczy” - opowiada dk. Emil Grochowski. To zagadnienie zaproponował mi promotor. Przyjąłem wyzwanie i tak zainteresowałem się tematyką ciszy. W pracy starałem się wykazać, że cisza stanowi nieodzowną formę pomocy w procesie wychowawczym - opowiada. Posługiwałem się przyjętym w literaturze podziałem ciszy na kategorię zewnętrzną i wewnętrzną. W wymiarze zewnętrznym (fizycznym) skupiłem się na ciszy naturalnej, środowisku akustycznym wolnym od hałasu, w którym dominują dźwięki przyrody. Taką przestrzeń często wykorzystywał Jezus do nauczania i modlitwy. W XXI wieku ludzie cenią ciszę zewnętrzną i starają się wprowadzać w życie rozwiązania, które ją zapewniają. Dużo uwagi poświęca się obecnie akustyce budowlanej, komunikacyjnej, urbanistycznej i przemysłowej. W dalszej części swojej pracy przechodzę do omówienia ciszy wewnętrznej rozumianej jako wewnętrzny ład, wewnętrzna harmonia. Na płaszczyźnie naturalnej wiąże się ona aktywnością samej osoby, która poprzez pracę nad sobą, dąży do ideału jednostki odpornej na irracjonalną presję zewnętrzną, spokojnej i pogodnej. Cisza wewnętrzna to również doświadczenie duchowe, wewnętrzny pokój, który jest owocem spotkania z Bogiem i zanurzenia się w Jego obecności. Choć bywa często utożsamiana na zewnątrz z ponurym nicniemówieniem, to w rzeczywistości nim nie jest. Człowiek może brać udział w dyskusjach i wykonywać różne prace, a przy tym trwać przez cały czas w Bożej obecności. W wychowaniu religijnym możemy o niej mówić jako o życiu wewnętrznym. Tak szeroko postrzegana cisza jawi się jako bardzo ważny środek wychowawczy. O ile w płaszczyźnie zewnętrznej, troski o środowisko akustyczne, dostrzegamy wiele pozytywnych działań podejmowanych przez współczesne społeczeństwa, o tyle troska o dojrzałe relacje z innymi ludźmi i bogate życie duchowe, zdają się nie być zbytnio atrakcyjne dla współczesnych ludzi. Z tego powodu chciałem ukazać ich piękno i możliwość wykorzystania w praktyce wychowawczej.

Promotorem pracy jest ks. bp. prof. dr hab. Janusz Mastalski, któremu jestem bardzo wdzięczny za pomoc w wyborze tematu i za szereg działań, które doprowadziły do tego, że praca powstała i mogłem ją w ostatnich dniach obronić - dziękuje dk. Emil.

Dk. Przemysław Kołacki pisał pracę na temat: Wpływ bajek, baśni, legend i mitów na rozwój moralny dziecka. Obok wielu ważnych wątków, najistotniejsze było pytanie, jaka jest rola literatury dziecięcej, także animowanych kreskówek jako znaku naszych czasów, w dojrzewaniu dziecka do bycia dobrym, prawym człowiekiem - opisuje swoją pracę dk. Przemysław.

Niektórzy z przymrużeniem oka traktowali mój temat jako mało związany z teologią, mało „kościelny”, nawet niezbyt poważny. Moje wcześniejsze studia z filologii angielskiej ze specjalizacją pedagogiczną, uczenie dzieci języka i kultury za pomocą fikcji literackiej (np. Legend arturiańskich) przynosiło zaskakująco dobre efekty, nie tylko naukowe, ale także wychowawcze. W ten sposób powstała praca licencjacka. Następnie, już w życiu zakonnym, pod wpływem pracy z dziećmi w szkole, na koloniach właśnie za pomocą literatury dziecięcej odkryłem ogromny głód tego typu przekazu wśród dzieci i niezwykłe efekty wychowawcze. Za przykład mogę przywołać pytania od rodziców po jednej z wakacyjnych kolonii: dlaczego nasze dzieci nie dzwoniły wieczorami do domu i nie płakały z tęsknoty? Odpowiedź brzmiała: czytałem im baśnie i legendy. W ten sposób pojawił się pomysł napisania o tym pracy magisterskiej, temat bardzo pijarski, a przy tym poparty doświadczeniem. Wtedy ks. prof. dr hab. Janusz Mastalski, prorektor UPJPII, obecnie biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej, zachęcił i wspierał w tworzeniu naukowej analizy tego zjawiska. Wówczas odkryłem, że doświadczenie zebrane przez lata w pracy z dziećmi ma potwierdzenie w nauce, że istnieje dział terapii sztuką zwany biblioterapią, istnieją badania wielu publicystów, autorytetów w dziedzinie psychologii i pedagogiki na temat oddziaływania literatury na rozwój psycho-moralny dziecka.

Praca od początku miała charakter praktyczny, sprawdzalny. Na potrzeby pracy przeprowadziłem badania naukowe wśród dzieci, by dowiedzieć się u źródła, jak one same postrzegają świat fikcji literackiej, a także kreskówkowej na swoje postępowanie i myślenie. Myślę, że to dlatego, że kiedy zaczynałem pisanie pracy nie spotkałem się w żadnych publikacjach z badaniami przeprowadzonymi pod tym kątem wśród dzieci. Badania były trudne i żmudne, ale rezultaty były zaskakująco pozytywne i jednocześnie możliwe do przewidzenia: klasyczne bajki, baśnie lub legendy są dzieciom znane, lecz na ogół nie w formie literackiej; bohaterowie ulubionych bajek i opowiadań mają znaczny wpływ na rozwój świata wartości moralnych wśród dzieci; ogromny wpływ na wybór pomiędzy dobrymi i złymi zachowaniami, mają bajki i postacie z ulubionych opowieści. Często dzieje się to kosztem różnych konfliktów, sporów, zranionych uczuć, co wskazuje, że dzieci są gotowe do poniesienia pewnych ofiar dla zasad i wartości, w które wierzą i są ich nauczone bajki i ich bohaterowie, tak pozytywni, jak i negatywni, maja doniosłe znaczenie w rozwijaniu w badanych dzieciach umiejętności odróżniania dobra i zła.

Ks. bp Janusz Mastalski to osoba niezwykle kompetentna, a przy tym w moim odczuciu bardzo ciepła, bezpośrednia, budząca zaufanie. Od początku postawił na dużą samodzielność i zaufanie przy jednoczesnym wsparciu tworzenia pracy. Jestem niezwykle dumny, że moje magisterium powstało pod jego okiem. Dziękuję mu za to serdecznie - kończy dk. Przemysław.

Gratulujemy serdecznie diakonom uzyskania tytułów magistra oraz przedstawienia ciekawych i różnorodnych prac związanych z charyzmatem pijarski.

MK